Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 16.09.2016 23:01
Ostatnio koleżanka dała mi link do poezji HH Sheika Mohammeda (www.sheikhmohammed.co.ae). "Wszystkie moje wiersze są wynikiem osobistych doświadczeń, wydarzeń czy sytuacji, nigdy nie napisałem wiersza, który nie nawiązywałby do rzeczywistości z mojego życia". Jeśli ktoś ma życzenie poznać przeżycia Szejka Mohammeda, to polecam, chociaż to poezja, która różni się od współczesnej poezji europejskiej.
Moja poetycka inspiracja
Ty, która budzisz poetycką muzę,
Zmiłuj się nad moim zranionym sercem.
Pozwól wyczarować marzenia o własnym pragnieniu
I z nich czerpać skarby z głębokiego morza.
W moim umyśle pozostają one promienne,
Podobnie jak lśniące szepty w moich żyłach.
Gdy myśli wzniosą się na nieznane wyżyny,
Tworzę wiersz przepełniony pasją.
Czy skończą się one, przynosząc mi radość,
Albo zostanę zmuszony zdusić w sercu zapał?
Będę cierpliwy, mogę jeszcze znaleźć ukojenie,
Wytrwałość mogłaby zmniejszyć nieznośny ciężar.
Ten, kto zaprzyjaźnia się z chorobą, taką jak moja,
Skończy, czując się porzuconym jak ja.
Ze słynących z bogactwa fontann piję i piję,
Aby ugasić pragnienie i podnieść nikłe nadzieje.
Ty, która właśnie porzuciłaś i opuściłaś mnie,
Gdybyś tylko mogła poczuć mój straszny ból.
Podnieś ręce i poddaj się temu, co czuję,
Albo zostaniesz pożarta przez moje płomienie.
Twoje piękno trzyma mnie uwięzionego w miłości,
Gdybyś tylko mogła mnie uwolnić.
Pozostawiłaś moje serce w ogniu, gdy mnie porzuciłaś,
Płomienie rozpłynęły się, ale blizny są nienaruszone.
Ona jednak zabrała część mojego bólu, gdy odeszła,
Reszta pozostała, och, jak to strasznie boli!
Moja dusza unosi się z tak nieznośną miłością,
Stoisz nieruchomo i zauważasz, jak twoja dusza karmi się moją.
Ona nie ma litości, jej serce jest twarde,
Gdy moje pijane serce nie przestaje jej kochać,
Jeśli cała miłość uschnie, moja pasja pozostanie,
Odnawiając swoje liście jak kwitnące drzewo.
Dzięki cierpliwości trwam i nigdy się nie znudzę,
Choć pozostajesz niesprawiedliwa, ignorując mnie.
Nie dostrzegasz żadnej wartości cennych rzeczy
I nie każdy bliski "przyjaciel" pozostaje uczciwy i szczery.
Mój ból jest odnowiony przez dźwięk jej głosu,
Gładko torując drogę rzadkim wierszem.
Podobnie jak ona lubię wyzwania,
Witam trudności z gorliwością i zapałem.
Najbardziej satysfakcjonująca zdobycz jest najtrudniejsza do upolowania,
Najbardziej smaczne owoce są ukryte na najwyższych gałęziach.
Prawdziwy bohater to ten, który zwycięża innych bohaterów,
Mistrz, który pokonuje wszystkie wyczerpujące wyzwania.
Jesteś rzadkim i cennym klejnotem,
Twoja cena nie została określona na żadnym rynku.
Piękno księżyca zachwyca wiele istot,
Jednak kiedy wpadł w ręce, znaleziono jego wady.
W zależności od wartości człowieka i wytrzymałości
Determinacja może go podnieść wysoko lub spowodować upadek.
Twoje wiersze, które tak żarliwie powitałem
Z niekończącym się zapałem i pasją nie do opisania.
Ich znaczenie pozostaje bezcenne wśród intelektualistów,
A w większości nasze gusta są tak do siebie podobne.
My Poetic Inspiration
You who inspires my poetic muse,
Have mercy on my wounded heart.
Allow me to conjure dreams of my own desire,
And from them, to pick jewels from the deep sea.
In my mind, they remain radiant,
Like gleaming whispers in my veins.
When my thoughts soar to heights unknown,
I create verse filled with passion.
Will they end up pleasing me,
Or will I suffocate in the heart of my fervour?
I will be patient, I may yet find solace,
Endurance might lessen the unbearable load.
He who befriends one with an illness such as mine,
Will end up feeling as dejected as I.
From the prosperous fountains I drink and drink,
To quench my thirst, and raise faint hopes.
You, who has just left and deserted me,
If only you could feel my terrible pain.
Raise your hands and to my feelings surrender,
Or you may be devoured by my blazing fire.
Your beauty has kept me imprisoned in love,
If only you could help to set me free.
You set my heart ablaze when you abandoned me,
The flames dissolved, but the scars remained intact.
She but seized a fraction of my pain as she left,
The rest remained, oh how I ache!
My soul is lifted with such unbearable love,
It stands still and observes as your soul feeds on mine.
She has no mercy, her heart is firm,
While my drunken heart will not cease loving her,
If all love may wither, my passion remains,
Renewing its leaves like a blossoming tree.
With patience I stand, and never bore,
Though you remain unjust, ignoring me.
You place no value on precious things,
And not every close "friend" remains honest and sincere.
My pain is revived with the sound of her voice,
Paving the way smoothly with a rare verse.
Like her, I enjoy a challenge,
I welcome the hardships with zeal and fervour.
The most satisfying prey, is the hardest to hunt,
The most tasteful fruit is hidden in the highest branches.
A real hero is one who beats all other heroes,
The champion who overcame all gruelling challenges.
You are a rare and valuable jewel,
Your price undetermined in any market.
The beauty of the moon has captivated many beings,
Yet when caught, its flaws they found.
Depending on a man's worth and endurance,
Determination may either raise him high, or be his downfall.
Your verses I so fervently welcomed,
With endless ardour and passion unmatched.
Their meanings remain priceless among intellectuals,
And in such greatness, our tastes are so alike.
Edytowane przez silva dnia 16.09.2016 23:15
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 15.09.2016 21:00
Czesław Miłosz: Orfeusz i Eurydyka (fragment)
Pamiętał jej słowa: Jesteś dobrym człowiekiem.
Nie bardzo w to wierzył. Liryczni poeci
Mają zwykle, jak wiedział, zimne serca.
To niemal warunek. Doskonałość sztuki
Otrzymuje się w zamian za takie kalectwo.
Edytowane przez silva dnia 15.09.2016 21:00
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 15.09.2016 12:25
Charles Bukowski: do dziwki która zabrała moje wiersze
mawiają należy trzymać własne żale z dala od
wiersza,
pozostać oderwanym, i nie bez powodu
ale jezu;
tuzin wierszy przepadł a nigdy nie robię kopii i wzięłaś też
moje
obrazy, jedne z moich najlepszych; to przytłaczające:
czy chcesz mnie zmiażdżyć jak cała reszta?
czemu nie wzięłaś moich pieniędzy? zwykle je biorą
z tylnej kieszeni spodni porzuconych w kącie.
następnym razem weź moje lewe ramię albo pięćdziesiątkę
ale nie dotykaj moich wierszy:
nie jestem Szekspirem
ale kiedyś to się stanie
i więcej ich nie będzie, abstrakcyjnych czy nieoderwanych;
będzie więcej pieniędzy i dziwek i pijaków
do ostatniego zrzutu bomby
ale jak to powiedział Bóg,
zakładając nogę na nogę,
widzę że stworzyłem całą masę poetów
ale bardzo niewiele
poezji.
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.09.2016 22:41
F. Hölderlin w tłum. Antoniego Libery
Wspomnienie
Północnowschodni wiatr wieje,
Najmilszy mi, bo zwiastuje
Gorejącego ducha
I dobrą podróż żeglarzom.
Dziś jednak pędź pozdrowić
Piękną Garonnę i sady
W Bordeaux na skarpie wysokiej,
Skąd ścieżka wije się w dół
I strumień spada do rzeki,
Ale i gdzie, górujac,
Widnieje szlachetna para:
Dąb i srebrzysta topola.
Wciąż żywo mam to w pamięci:
Olbrzymie korony wiązów
Pochylone nad młynem,
A na podwórzu figowiec;
Smagłe kobiety idące
Po jedwabistej ziemi
W święta, porą marcową,
Gdy dzień zrównuje się z nocą,
A nad stromymi ścieżkami,
Kołysane przez wiatr,
Wisi senne powietrze
Brzemienne od złotych snów.
Niech by mi już kto podał
Aromatyczny puchar
Pełen ciemnego światła
I niech bym już odpoczął;
Byłoby słodko spać w cieniu.
Nie, myślenie o śmierci
To niedobre, bezduszne.
Trzeba rozmawiać, mówić
O tym, co czuje serce,
I słuchać, wiele słuchać
O dniach miłości i czynach,
Których dokonywano.
Ale gdzie przyjaciele?
Bellarmin wraz z towarzyszem?
Niejednego strach bierze
Przed powrotem do źródła;
Bogactwo przecież jest w morzu.
To oni, jak malarze, chwytają urodę ziemi;
Gotowi na wojnę skrzydlatą
I samotnicze życie
Przez lata pod nagim masztem,
Gdzie nocy nie ożywiają
Ani rozbłyski świateł świętującego miasta,
Ani dźwięki muzyki, ani tańce ludowe.
Mężowie ci poszli dzisiaj
Do Indów r12; tam, nad winnice,
Na szczyt, gdzie szaleje wiatr
I skąd się stacza Dordona
Do przepysznej Garonny,
Aby szeroką deltą
Wpłynąć z nią razem do morza.
Ale morze odbiera,
Chociaż i daje pamięć;
Miłość sprawia, że ma się
Oczy szeroko otwarte. Wszelako co się ostaje, ustanawiają poeci.
Postów: 84 Miejscowość: szczecin Data rejestracji: 09.06.15
Dodane dnia 13.09.2016 21:17
Gdy się zabrnie trzeba wybrnąć...istota literatury jest prosta, piękno i mądrość silvo, a wszystko co ponadto to akademickie rozważania które mało interesują czytelnika wchodzącego do księgarni.
W ciągu całego życia człowiek nie tyle jest, ile stwarza siebie.
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.09.2016 20:15
Frogiszcze, wybrnąłeś dyplomatycznie... Nie zawężałabym dyskusji o istocie poezji do rozmów dwudziestolatków, z wiekiem zmienia się widzenie świata, roli poezji także. Pozdrawiam.
Postów: 84 Miejscowość: szczecin Data rejestracji: 09.06.15
Dodane dnia 13.09.2016 19:03
Nadprzeciętnych silvo, ja też nie widzę nic złego w rozmowie na temat literatury, gdy miałem dwadzieścia lat, w towarzystwie przciętnych młodych ludzi, sam będąc przeciętnym często toczyłem dyskusje na ten temat, wymieniłem się spostrzeżeniami, myślą, dyskutowałem na temat autorów, wymieniałem książki, tomiki. To było powszechne.
W ciągu całego życia człowiek nie tyle jest, ile stwarza siebie.
Edytowane przez winyl dnia 13.09.2016 19:05
Postów: 308 Miejscowość: Gdańsk Data rejestracji: 04.02.09
Dodane dnia 13.09.2016 06:28
A ja się zastanawiam, co skłania niektóre osoby piszące poezję do tego, żeby atakować innych piszących, przypisywać im niecne intencje, z premedytacją zmieniać sens wypowiedzianych przez nich słów, wyśmiać. Smutne to. Bardzo smutne...
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 12.09.2016 21:18
Frogiszcze, czy mógłbyś rozszyfrować skrót ndp poetów? Nieodpowiednich? Nadpobudliwych? Ja nie widzę nic złego w próbach dociekania, co to jest poezja, choć to niewykonalne. Z każdym głosem na ten temat zbliżamy się do sedna. Czy tylko czytelnicy mają to określić? Raczej nie. Powstało setki wierszy autotematycznych, wiele wprost z tytułem Ars poetica, czyżby powstały na marne? Ja lubię wiedzieć, jak poezja jest postrzegana w różnych czasach przez różnych ludzi. Pozdrawiam.
Postów: 84 Miejscowość: szczecin Data rejestracji: 09.06.15
Dodane dnia 12.09.2016 19:59
A co mi po racji, kiedy ludzie obdarzeni talentem zamiast pisać, dyskutują po co pisać i dla kogo pisać.
Się w garść weźcie, bo następne pokolenia bezprzykładnie pogrążą się w chaosie globalnej tandetnej popkultury.
W ciągu całego życia człowiek nie tyle jest, ile stwarza siebie.
Edytowane przez winyl dnia 12.09.2016 20:07
Postów: 84 Miejscowość: szczecin Data rejestracji: 09.06.15
Dodane dnia 12.09.2016 19:11
Czym jest poezja, to pytanie zadaje sobie tylko kasta ndp poetów, przeciętny czytelnik dostrzega piękno i mądrość myśli i słowa, i to on określa czym jest poezja.
W ciągu całego życia człowiek nie tyle jest, ile stwarza siebie.
Postów: 308 Miejscowość: Gdańsk Data rejestracji: 04.02.09
Dodane dnia 12.09.2016 14:38
Tak, sivo, Karol Samsel jest w poezji prawdziwą osobowością, a jego praca na rzecz kultury jest nieoceniona.
I powtórzę, że pisanie jest ( i mam nadzieję, że będzie nadal) moją radością. Pomimo trudnych chwil, wbrew wszędobylskiemu złu.
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 12.09.2016 12:26
Miałam wątpliwości, gdy wklejałam fragment wywiadu z Karolem, ale teraz jestem zadowolona, bo zachęciło to Was, IRGO i Sykomoro, do dyskusji, dziękuję. Karol jest najmłodszym doktorem w naszym mieście, animatorem życia literackiego, prowadzi warsztaty, organizuje Qpiszewiadę, Dionizje, spotkania autorskie (Wieczory w Arce) do każdej z imprez jest perfekcyjnie przygotowany. Redaguje rocznik "Przydroża". Ogromnie się cieszymy, że nie zapomniał o Ostrołęce. A zaczynał na PP jako Półksiężyc, co przypomniała Sykomora. Pozdrawiam.
Karol Samsel (vide - Półksiężyc) jest zjawiskiem, poetą prawdziwym, oczywiście moim skromnym zdaniem i tak dalej. A poezja - nic nie musi i nic nie powinna, traktowana uważnie i ciesząca się swobodą, czyni
zwykle wiele dobra, co jednak wcale nie oznacza, że poecie winno być przyjemnie i radośnie, wręcz przeciwnie:)
Postów: 308 Miejscowość: Gdańsk Data rejestracji: 04.02.09
Dodane dnia 12.09.2016 06:06
silvo, znam Karola i jego twórczość. Miał w Gdańsku wieczory, których byłam organizatorem. Tak, każdy tworzy w sposób indywidualny i w indywidualny sposób podchodzi do tematu "poezja". Dla mnie pisanie jest radością. Przemycam w nim cząstkę siebie, podkreślam: cząstkę. Nie cierpię katuszy. Ale to, oczywiście, ja.
Postów: 1721 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 10.09.2016 19:50
IRGO, daleka jestem od tego, by Ci odmawiać własnego zdania, bardzo się cieszę, że zareagowałaś na wypowiedź Karola, on niewątpliwie posłużył się hiperbolą, ale jego wiersze są tak przesycone odniesieniami kulturowymi, że ich pisanie na pewno nie jest łatwe. Znam poetów, którzy twierdzą, że tylko zapisują sny, inni tworzą w gwałtownym natchnieniu, co jest bardzo energochłonne, jeszcze inni mają zarezerwowane godziny na pisanie, co robią niemal metodycznie. Ilu poetów, tyle wariantów tworzenia. Pozdrawiam.