Autor |
Za progiem |
koma17
Użytkownik
Postów: 118
Miejscowość: Gniezno
Data rejestracji: 08.08.15 |
Dodane dnia 17.01.2020 20:23 |
|
|
Korzenie gniją od nadmiaru,
schną z powodu braku.
Racjonalne podlewanie możliwe
tylko tam, gdzie nie brakuje wody
na młyn wyobraźni i zaangażowania.
To ostatnie bywa zauważalne,
jednak by coś ulepić potrzeba gliny,
a nie garści pełnych żwiru. Kamyków
grzechoczących po nostalgicznej drodze.
Coś kończy, coś zaczyna przecięcie
wstęgi asfaltu.
Edytowane przez koma17 dnia 17.01.2020 20:24 |
|
Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 479
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 17.01.2020 12:27 |
|
|
drogo milcząca
wsłuchana w moje kroki
nie przedeptana
jakby zdziwiona
z górki
w odgłosy pól śpiew lasu
wstęgą asfaltu
gdzie grają auta
prowadzisz do mojego "ja" z echem dzieciństwa
wyrwałam z korzeniami
i tylko pamięć tkwi
nakazując powroty
do wykarczowanej jabłoni
z nadgryzionym przeze mnie jabłkiem |
|
Autor |
progi możliwości |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 540
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 17.01.2020 10:10 |
|
|
wszystko przez ten pobór opłat
za drogę
za toaletę
za życie i za postój
wszystko kosztuje
a szczególnie egzotyczne podróże
w sezonie
ale podróżować warto
wyprawy tam i z powrotem
uświadamiają nam
że świat nie kończy się na shire
warto patrzeć
zobaczyć człowieka w drugim człowieku
zobaczyć siebie w nim
jak w lustrze
Edytowane przez Ola Cichy dnia 17.01.2020 10:13 |
|
Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 479
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 16.01.2020 06:09 |
|
|
Otwieram
przestrzeń za siedmioma lustrami
ułożone to i owo
w strumieniu światła droga bez końca
przekraczam
progi reguł gąszcz niespodzianek
uzbrojona w wyobraźnię
zostawiam ślady
na skrzydłach wiersza
podziwiam
gwiazdy w kropelkach rosy
deszcz pereł spadający z korony dębu
niezależność kota i wierne oczy psa
drzwi możliwości dominują |
|
Autor |
Paulo Coelho i "kamień rzeka" |
koma17
Użytkownik
Postów: 118
Miejscowość: Gniezno
Data rejestracji: 08.08.15 |
Dodane dnia 15.01.2020 19:52 |
|
|
daj mi zwierciadło
bym mogła zobaczyć siebie
w całości
daj drugiego człowieka
spotkanie powrót
miłość
daj uwierzyć w siebie
bez wątpliwości
dotknąć harmonii
nie pozwól zobaczyć piekła
w samym sercu
raju
Edytowane przez koma17 dnia 15.01.2020 19:52 |
|
Autor |
Tam i z powrotem |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 792
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 15.01.2020 18:43 |
|
|
Ponoć najkrótszą drogę na manowce
zbudowano ze słów, które padły
trupem u stóp wierzących w literaturę.
Historia tej wiary odnotowuje wielu
wyniesionych na ołtarze prosto
pod pętle stryczka, jak również wynoszących
gruzy spalonego Rzymu, podobnych
w tym umiłowaniu porządku do
cesarza Wespazjana. Tego od
poboru opłat za korzystanie z toalet,
cesarza drogi przez północne knieje,
dobrze strzeżonej, lecz czy wiodącej dokądś?
Może nad rzekę Piedrę? Gdzieś trzeba płakać.
adaszewski
Edytowane przez adaszewski dnia 15.01.2020 18:46 |
|
Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 479
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 14.01.2020 06:40 |
|
|
"każda droga prowadzi do celu"
chyba że celem są manowce
a raczej nie planowane
być może przeznaczone
po zafrasowaniu
na rozstajach
miłość zbrukana
w ciemności przeciw światłu
której zębiska zagłębiają się
w miękką skórę szyi
i piją krew krwiopijcy
aż do wyblakłej bladości
karmiąc się szatańską potencją |
|
Autor |
sara i outsiderzy |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 540
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 13.01.2020 22:38 |
|
|
no nie wiem
podobno podróże kształcą
a każda droga prowadzi do celu
to pewne
jak to
że
trzeba ufać
tak trzeba ufać
do siedmiu razy sztuka
bo miłość
nie jest tylko dla siebie
to dowód przeznaczenia
jakbym to już kiedyś słyszała
ale nawet wtedy
potrzebny jest pewien
rafał
światło
przeciw ciemności
i znowu wróciliśmy
do potencji
boskiej
a cwane plemiona mężczyzn
wymyśliły vaginie zęby
taki mizoginizm niby
który ma zapewnić im spokój
i zwolnienie
z niektórych obowiązków
tak
kino drogi
jest przereklamowane
jak "alchemik"
Edytowane przez Ola Cichy dnia 14.01.2020 13:25 |
|
Autor |
Imiennicy |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 792
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 12.01.2020 15:23 |
|
|
"Księgę Tobiasza" napisał mężczyzna,
powodowany lękiem przed
waginą. Jeden z tych, przeciw którym
cwane plemiona "równych chłopów"
na tarczach malowały sromy.
Na ich widok (nie tarcz, lecz łon)
póżniejszy autor "Księgi Tobiasza"
brał nogi za pas. Przesadzam? Na pewno?
Ilu mężów Sary padło
trupem sekundę przed konsumpcją
małżeństwa? Trzeba było anioła,
który przywiódł za ucho Tobiasza,
żeby przerwać tę waginalną
rzeź niewiniątek. A puenta z tego
taka, że nawet kino drogi
może być przereklamowane.
adaszewski
Edytowane przez adaszewski dnia 12.01.2020 15:27 |
|
Autor |
Kapelusz z muszelkami |
koma17
Użytkownik
Postów: 118
Miejscowość: Gniezno
Data rejestracji: 08.08.15 |
Dodane dnia 11.01.2020 21:45 |
|
|
Wymyślić, czy stworzyć - oto jest pytanie,
którego się boję, bo nożyce dźwięczą.
Horrory leczą lęki. Taka zakopianka
zawsze śni się w nocy przed daleką podróżą.
Górali mi nie żal tylko potencjału, co tkwi
i wyrąbać go trudno ciupagą.
Przereklamowane, blednące muszelki
kruszą się jakby łatwiej pod naciskiem języka.
Edytowane przez koma17 dnia 11.01.2020 22:10 |
|
Autor |
zakopane zakopane... |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 540
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 11.01.2020 19:47 |
|
|
"słońce góry i górale"
giewont parnasem
dlaczego mnie to nie dziwi
sława delf jest
przereklamowana
"diaboliczna forma przekazu"
pępowina
dowodzi że jesteś
feministką
łono i te sprawy
język stanowi adekwatne
uzupełnienie do
"to nie jest muszelka"
a pępek świata wymyślił
pewien rafał
taternik
malarz
PS. Jakaż w tym imieniu tkwi potencja!
he he
a język= słowo- dla moi, ale...
Edytowane przez Ola Cichy dnia 12.01.2020 09:10 |
|
Autor |
Cesarskie cięcia u stóp Parnasu |
koma17
Użytkownik
Postów: 118
Miejscowość: Gniezno
Data rejestracji: 08.08.15 |
Dodane dnia 11.01.2020 19:04 |
|
|
Dzieło wydarte z rany od biodra
do biodra ma pępek wstydliwie
ukrywany lub podkreślany
krzykliwym kolczykiem. To jednak
nie wyrocznia, nawet jeśli artysta
próbował kontaktować się z bogami.
Omfalos jest jeden i tylko jeden
w wielości bliźniaczych blizn.
Edytowane przez koma17 dnia 11.01.2020 19:05 |
|
Autor |
Metafizyczne supły |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 792
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 11.01.2020 16:30 |
|
|
Łono rodzi problemy.
Jeden z nich pewna artystka nazwała tak:
Pępek - blizna po matce.
Metafizycznym pępkiem
świata zgoła inny artysta nazwał
miasto z teatrem imienia
tego artysty. Sprawa
zaczyna się robić niejasna, którego artystę
z którym połączyć pępkiem?
Poza tym co z pępowiną?
Jako się rzekło na początku, łono
rodzi bliźniacze blizny.
adaszewski
Edytowane przez adaszewski dnia 11.01.2020 16:30 |
|
Autor |
siła uproszczeń |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 540
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 11.01.2020 08:07 |
|
|
piękno jest kategorią
którą ośmielił się zdefiniować
tylko platon
ale to było wiele wiele
stronic temu
inne próby
to tylko
puste stereotypy
gust zwany również smakiem
może bardzo dużo
albo jeszcze więcej
dlatego kiedy trzeba
wszystko okazuje się kwestią smaku
do "historii brzydoty"
mam więc pewną
słabość
tak jak do stwierdzenia
że dla wielu niewiara
okazuje się pewną formą wiary
i kardynalną cnotą
tu sprawa się komplikuje
nic tylko trzema zmykać
na łono natury
bo łona
są szczególnym miejscem
sprawczym
i
"jak wam się podoba"
Edytowane przez Ola Cichy dnia 11.01.2020 14:08 |
|
Autor |
Jak wam się nie podoba!... |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 792
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 11.01.2020 07:16 |
|
|
Ze wszystkich książek Umberto Eco najbardziej
przypadła mi do gustu "Historia brzydoty".
Cóż, widocznie gust nie musi prowadzić
do uwielbienia pięknych historii. Bo
że mam gust nie wątpię. Niewątpienie
i wątpienie, podobnie jak niewiara
i wiara dają sobie radę bez
dowodu, w odróżnieniu od cnoty, bo ta
nie tylko wymaga, lecz wręcz się domaga racji.
A gdy ich dostarczysz, narzeka, że nie dość solidne.
Jakby chodziło o siłę argumentu,
a nie o argument siły upodobań.
adaszewski
Edytowane przez adaszewski dnia 11.01.2020 07:16 |
|
Autor |
niemyte dusze czyli o kategoriach estetyki |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 540
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 10.01.2020 22:00 |
|
|
traktat o krystaliczności
znaczy czystości tego i owego
to szeroki temat
godny eposu lub co najmniej
poradnika
to mnie przerasta
co innego wodniczki
istotna część komórki
zanim wyruszę tropem kolchidy
z radością dołączę je do mitochondriów
wznosząc toast wytrawnym porto
ośmielona tym co i jak płynie
szlakiem
moich tętnic
zaryzykuję stwierdzenie
że niedookreśloność piękna
to brzydota
najcenniejsza kategoria
etyczna
czyż nie mój
hero
Edytowane przez Ola Cichy dnia 11.01.2020 00:03 |
|
Autor |
Pomiędzy (burtą a bregiem, Rzymem a Grecją, plotką o dygresją) |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 792
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 10.01.2020 20:55 |
|
|
Krystaliczna czystość (Czego? Wody,
z której wyszliśmy?) da się jednak stwierdzić
w wodniczkach pomiędzy dygresjami. Natomiast
bełt, czyli porto pojawia się między plotkami.
Takiego klarownego podziału pragnie
każdy kandydat na bohatera, zanim
wyruszy w podróż, o której chętnie słucha,
że nie o to chodzi, by złowić króliczka...
Niedokończone cytaty są jak zefirek
tchnący znad dziwnie nieprzebranej doliny.
Marzy nam się niedookreśloność piękna -
między burtą a brzegiem, nie zaś psyka
strzaskanego sandałem rzymskich legionów.
adaszewski
Edytowane przez adaszewski dnia 10.01.2020 20:58 |
|
Autor |
speed jak znaczący dystych |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 540
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 10.01.2020 19:15 |
|
|
wyprawa po złote runo
szczególnie nicości
jest z pewnością stąpaniem
po kruchym lodzie
lub maczaniem ogona
w przerębli
ale za ciasne buty
to już inna bajka
o siostrach kopciuszka lub dorotce
i jej czerwonych czółenkach
mokra sierść śmierdzi
po prostu capi
nos poprowadzi argonautów
niechybnie do celu
no bo do wszystkiego trzeba mieć nosa
tak jak do tej wody
która czysta z pewnością nie jest
i do kryształów jej daleko
nawet do tych pewnego sprzedawcy
który bał się spieszyć do mekki
tak jak do kochania
tych którzy odchodzą
i to by było na tyle
na kochankę zabrakło miejsca
a to byłaby najciekawsza
dygresja
Edytowane przez Ola Cichy dnia 10.01.2020 19:34 |
|
Autor |
Droga Kubusia Puchatka |
koma17
Użytkownik
Postów: 118
Miejscowość: Gniezno
Data rejestracji: 08.08.15 |
Dodane dnia 10.01.2020 10:57 |
|
|
Przestrzeń pomiędzy brzegiem a burtą
jest jak orzeźwiający świeży śnieg,
czyste powietrze, krystaliczna woda.
Wydaje się, że pustka to nicość,
a to muzyka pomiędzy nutami.
Harmonia mądrości taoisty.
Nie ma sensu się śpieszyć.
Pewnego dnia dotrze się tam,
gdzie trzeba.
Edytowane przez koma17 dnia 10.01.2020 10:59 |
|
Autor |
Argonauci albo Szybcy i Wściekli |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 792
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 09.01.2020 19:38 |
|
|
Wyprawa po złote runo, w tym
po złote runo nicości jest niczym
stąpanie po kruchym lodzie albo
w za ciasnych butach. Zanim ją jednak
poddamy druzgocącej krytyce
wspomnijmy na słowa mędrca. Tego
który zawstydzony żydowską
kochanką przyjął szatańskie znamię
swastyki. Kolejny wielki Marcin
swojego narodu powtarzał: Dostrzegasz
narzędzia tylko zepsute. Znajdź sierść
- to już nie słowa mędrca - baranią
zobaczysz, że jeśli nawet napawać
będzie nicością, nic się nie zmieni
pozostaniesz, gdzie jesteś - pomiędzy
brzegiem Kolchidy a burtą Argo
i zaprawdę to żadna różnica
skąd idziesz i dokąd akurat zmierzasz
adaszewski
Edytowane przez adaszewski dnia 09.01.2020 19:52 |
|