pianino
Dodane przez sykomora dnia 26.05.2008 21:50
na szóste urodziny dostałam czarne pianino
ze słońcem na plecach naciągniętych mocniej niż struna
uderzałam w klawiaturę zawsze forte żeby i ono cierpiało
Bach czyhał na końcu gamy do dziś nie rozumiem jak można
kochać oprawcę małych dzieci w tempie andante

po przegranej wojnie zostałam partyzantem
politura schodziła płatami a klawisze traciły
pokrycie z kości słoniowej według rodzinnych
archeologów lub z masy perłowej według stroiciela
można też było do zawrotu głowy wirować
na okrągłym taborecie

podobno wygrałam nie pamiętam tamtego popołudnia
ale nie musiałam już wracać spod trzepaka
w samym środku odkrywania sekretów

po latach rozejmu zawarliśmy pokój
nikt się nie wtrąca do naszych rozmów
rzadko na trzy czwarte
pomijamy taktownie temat inwencji dwugłosowych
nie wszystkie krzywdy dają się naprawić czułością