maszynarium
Dodane przez simisoffi dnia 19.06.2008 15:52
dwa fotele
w zasadzie fortele
lampa

mój przyjaciel trzyma się poręczy
a ja właściwie słucham
słyszę

cisza wspina się po krawędzi
po krawędzi wpina palce
otwierając z ciekawości
jasne od zdumienia oczy

mój przyjaciel wie że jest wciąż na dobrej drodze
do trzymania łyżki
do wykłuwania oczu zielonym ołówkiem

wiąże się to z wypuszczaniem płochych
frywolnych ogonków
słowa noszą jego imię
rzeźbią jego twarz

i co wtedy?

wtedy przyszywam im trzecią dłoń
(głupia mądrość jest jak pies na smyczy w rękach Boga)

a potem?


później oddech staje się aktem zniewolenia