CZARODZIEJ
Dodane przez Grzegorz Moss dnia 20.07.2008 07:07
Ewolucji - wyrobnicy zajęło to sto milionów lat.
Coś wyjęła z nicości,
dopasowała do wszystkiego.
Rękę do kamienia, trzewia do głodu,
myśl do strachu, serce do nóg,
do nagłości synaps i tętnic,
do tańca, śmiechu i rozpaczy.

Wszystko do wszystkiego,
pod cienką błoną życia
- na granicy.

A on zaklinając gasnące impulsy,
w monitorach serca sam wypatrzył szczegół,
który wolał umrzeć.

Najpierw wysłał teflonowy znak
w miejsce, gdzie skomlał oddech.
Potem - włożył stalową pieczęć.
Tajemnicę wplątaną w labirynt
śmierci, rozwikłał
tętnem.

- Wróć życie na chwilę - rozkazał bez słów.
- Daję ci własne we własne ręce!

I wsparło się na tej pieczęci
na następne lata.

Tak powstałem.


Dr K.Nowakowi