na nowiu
Dodane przez lity dnia 04.10.2008 16:53
ze źródła blask
odklejone lustro spływa
lgnie do sufitu boli
ręka tam zanurzona
i zawsze za wysoko

nim pomyśli szparą uchylonego okna sfruwa na krzak czarnego bzu
ślad po jagodach i nasiona wdeptane w ziemię
cierń w oku
kwarc na nowe zwierciadło

puszczane lustrem zajączki są takie nieobliczalne
tu tam
na suficie i daleko za oknem zatopione w wierszu
liście

jak odłamki skały świątyni trzech miast i wielu ludów
gdzie
kopuła znaczy złotem jesienne gwiazdy a łodyga bluszczu
spowija śpiące i nieśmiertelne marzenie

uschnięte na wiór zwłoki
przerośnięty mchem kościec onego
co powiedział "tak
jestem" niczym tafla spokojnej wody

pozorne coś
chłopięciu do zabawy
kręgi bez powrotu
topiel i śmiech marzanny