Martwa za życia
Dodane przez pantera dnia 06.10.2008 14:52
Choć słońce dziś wzeszło o świcie, jak zawsze,
umarłam, będąc jedynie cząstką wszechświata
niepotrzebną Tobie, rzuconą gdzieś niedbale
w kąt, którą wiatr niesie i w zieleń trawy wplata.

Choć po niej stąpając o mnie się potykasz,
nie oglądasz się na to, co w Tobie też umarło
powoli, jakby z rozmysłem planowane,
co już do końca na pył się drobny starło.

Nie zapłacze nade mną przelatujący motyl,
muśnięciem skrzydeł delikatnych odbicia
w zwierciadle istnienia nie przywróci, jak dawniej
w tę samą zmierzam stronę, choć martwa za życia.