Stacja szósta
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
Trzeba szybko otrzeć twarz
Gdy zmęczenia wokoło aż tyle
Dlaczego upatrzyło sobie nas?
I pod powiekami tak mocno żyje
Wyrywasz się nagle z tłumu
Z siatk± przejrzałych bananów
I pędzisz - na zapalenie płuc
Bo w domu dzieci czekaj±
W mieszkaniu ciasnym jest i on
Chce opowiedzieć tobie wszystko
Utulasz w dłoniach jego twarz
Tli się jako¶ wieczorne ognisko
Rano odbijasz w lustrze twarz
A na niej zmęczenia już tyle
Niech dzi¶ wreszcie opu¶ci nas
Na tak± dłuższ± ludzk± chwilę