Bo w październiku
Dodane przez Maria dnia 16.10.2008 13:28
dusza zatracona błąka się po świecie
w paździerze ubrany miesiąc ciepłem biegnie
ten bociek kulawy czuje że dziś legnie
strzechy posmutniały wicher je omiecie

zbliżają się wichry o tej porze roku
i dżdżyste tygodnie więc szuka schronienia
usiadł by odpocząć na ząb pożywienia
nie zauważył jednak śmierć była w rozkroku

błyskawicą ognia jadowita żmija
serię czułości celnie śle biednemu
torsje chwyciły nie pomyślał czemu
w konwulsjach usnął wiecznie odpoczywa

a ścierwo syczało w kłębku zawiniętym
wtem niebo od gromów całe się rozwarło
i by się spełniło polskie porzekadło
giń gadzino jedna piorunem dotknięta

tam zaś za Poznaniem Warta falą wartką
czernią ozdobiona pędzi wprost przed siebie
z szaroburej chmury krople dżdżu już w glebie
grzyby znowu będą tuż za moją chatką