W sieci
Dodane przez stanley dnia 19.10.2008 18:37
Jesteś jedyna.
Kupiłem cię z oprogramowaniem.
Wystukałem imię na klawiaturze.
Zjawiłaś się. Fosforyzujący kolor
ciała wypełnia pustkę.
Srebrne łącza, pachnące eterem, pieszczą końce
nerwów. Drżę jak liść osiki, po chwili jestem twardy.
Spełniam się. Jestem szczęśliwy.
Zmęczony zbliżeniem, odpoczywam po
wirtualnej miłości. Słyszę głos żony:
znów masturbowałeś się pecetem.