Elegia jesienna
Dodane przez włóczykij dnia 24.10.2008 15:05
Co dzień widzę twoje oczy.
Obłoki jak ciężkie statki spływają.
Nieba w kolorach dojrzałej jagody,
Jak bańki pryskają.

A potem noce przychodzą
Jak śpiew najcichszego z ptaków
I ciemność lepka jak mokre błoto
Przygniata barwy - kurz czasu.

Nie umiem już płakać, nie umiem.
Jakże kamień w serce zmienić?
Umierają drzewa - suche deski trumien,
Niebo gwiazdy cedzi.

Życie mi w gardle stoi. Wiatr powiesił
Się w czarnym krzyku miejskich wiązów.
Jesiennych liści poszum nie zmieści
Zapachu twoich włosów.

Słyszę w oddali skowyt powolny.
I płynie granica snów miękka.
Czemuś ty mi ten czas wolny
Od troski wydarła maleńka?