Spóźniony głos
Dodane przez pantera dnia 04.11.2008 10:26
Słyszałam go tak wyraźnie,
mówił szeptem, lecz cisza krzykiem go czyniła,
istnieje gdzieś przecież to miejsce,
gdzie każdy zostaje pocieszony.
Łzy smakują dziś inaczej,
gdy zamiast w upragnionym spojrzeniu,
w nadziejach przeglądam się jak w lustrze,
co odbija obraz powstały z rozpaczy.
Miał być zupełnie wyjątkowy,
chyba mogłam zaufać jego wielkim słowom,
powtarzał je w kółko w każdą noc bezsenną,
uwierz, wiara wszystko odmieni.
Spóźniłam się kiedy rozdawali miłość.