czyż nie zabija się ptaków
Dodane przez Mariola Kruszewska dnia 25.11.2008 20:48
rankiem w moim igloo
kanarek na smyczy
popija kawą
ziarna złego i dobrego
cen masła
urodziła trojaczki
premier polskiego rządu
konflikt na pograniczu palestyńsko-
w międzyzdrojach aleja gwiazd
poderżnięto gardła tysiącom indyków
zdejmuję kaganiec
trudno śpiewać z wyrwanym językiem
wieczorem podam szklaneczkę
na zaśnięcie
by nie pognał za brzozą
rozchylającą dziewicze płatki
nabrzmiałe lepkością
zamarzłby bez czapeczki