na starość
Dodane przez jarek K dnia 28.11.2008 19:19
Siedzimy otuleni dymem
z papierosa,
pijąc codzienność w kliszkach
od szampana
Z zewnątrz wyglądamy jak
boskie niebiosa,
w środku zdławieni starzy,
jak dzieci szatana

Marazm przygniata radości
do ziemi,
spaczeni latami utopijnych
żądzy
Wypijamy resztki życiowej
jesieni,
na pohybel dobra które
wokół błądzi

Z czeluści pokoju nutka
wrażliwości,
ktoś spiewem zaczyna pisać
,,list do M,,
Sentyment przesłania w środkach
naszych gości,
na starość i noc, staje
się dniem

Wypijmy po lampce za etap
zamknięty,
wypijmy za czasy burzliwych
dusz
Urodzeni gniewni teraz
spokój święty,
na koniec amen i już