pod Turbaczem
Dodane przez kozienski8 dnia 27.02.2009 09:57


z ramion Lubania wiewem zdarty
utkany burzą welon mgielny
zbity skłębiony niepodzielny
opuszcza zbocze szykiem zwartym

do Ochotnicy w dół się stacza
szlakiem co dawniej szli wyklęci
pousuwani z ksiąg pamięci
dziś partyzanci spod Turbacza

śmiało wstępuje w ciernie głogów
wślizguje miedzy drzew zwaliska
wciska w potoków koryciska
jak dymny demon jak gniew bogów

idzie nie bacząc na zakręty
wychodzi z chaszczy lecz nie krwawi
na liściach tylko łzę zostawi
zrodzony z burzy twór wyklęty

budzi się ze snu Ochotnica
welon się z dymem wioski brata
który skłębiony zwał rozplata
jak siwy warkocz pokutnica

słonko przebija się nad sioło
powoli z dymem mgłę otacza
jak wróg żołnierzy spod Turbacza
rozprasza szyk zamyka koło