Pacific 231
Dodane przez jatoja dnia 25.06.2009 13:43
Ogródek za szarym płotem, goździki,
floksy i cynie. Kociak tarmosi powązkę,
a słońce, jak splątany starzec, sączy
ciepłe kropelki wody z oselnicy.

I cisza. Powinnaś być w tym ogrodzie,
kraciastą chłopką zahaczać o brzeg balijki,
karcić kota, siadać na brzegu studni
albo przykucać w grządkach rabarbaru.

Po co ci dano wiarę w swój czas, swoją kolej?
W sztucznym marmurze siewnik lśni jak Bösendorfer,
zgrzyta, wlecze prychanie, wisk metalu.
Prycha i zgrzyta. Wlecze wisk. W niepamięć.