płonące zatoki czyli (w nocnym rozdarciu gardła)
Dodane przez ozon dnia 01.04.2007 17:59
nawet ćmy przestają zachwycać
wytarta włochatość nie stanowi atrakcji lepiej zachować
dystans lub umrzeć na rakowieckiej niech będzie wszystkim
głupio i ckliwie to tak jakby malować seks
na czerwonym

w końcu każdy chce być rozbierany do zamknięcia ust
(...) nie warto tu mówić o tytułach czy nadawaniu imion
zawsze wybieram te najprostsze czując niepokój
za zamkniętymi drzwiami

tam wszystko trzyma i brzydnie niczym otwarta morda
owada dobrze jest wtedy przeczekać albo zszarzeć jak przy
pierwszej komunii

tłukąc się o zdrowaś mario łaski pełna

aż po kurewską
żarliwość poety by dotykać murów hebronu

łkaniem