Lśnienia
Dodane przez Jacek Mączka Tendzin Tendzin dnia 19.12.2009 17:21
Sutki twardniały. Dotknięte
szklanym jęzorem powietrza.
Dygotanie. Porowatość skóry.
Patrzyłem. Każdego ranka
kuśtykała wsparta o laskę.
Otwieranie skrzypiącej bramki.
Emaliowanym kubkiem
podlewa bazylię i pomidory.
Teraz, kiedy kruszę lód na powierzchni
wiadra - srebrne kryształki
wplecione w jej włosy.
Najdalsze granice - połyskliwość
przemieniona w czułość.