... jak to łatwo powiedzieć
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 14.01.2010 20:45
Mój Jasio, pani Mario, to cudowne dziecko!
Skarbnica cnót wszelakich. Aż pomyśleć miło...
Mówię to w tajemnicy - pani - po sąsiedzku:
Nie je, nie pije wcale, jakby go nie było,

gdy serfuje po necie. Jaś (Jezusek mały)
chłonie kreskówki z serii: Przez dziurkę od klucza.
Widziałam tytuł. Biedak wstaje wraz z hejnałem
z Mariackiej. Tościk, potem z pokorą naucza

innych. Sama słyszałam, jak córunia Ingi
śmiała się z jego ptaszka, gdy siusiał na dworze.
Riposta była taka: Ty masz za to stringi
z ruskiego spadochronu. Modne były może


w plejstocenie.
Ja nie wiem, co to plejsto cena,
lecz z dykcji Jasia, pani Marysieńko, wnoszę,
że ma to jakiś związek z butikiem przy Bema,
gdzie damskie barachło (fuj!) podobno za grosze

sprzedają. Proponuję: Chodźmy, Mario droga,
zależy mi, więc chodźmy - tak! Zdecydowanie.
Muszę zobaczyć miejsce, w którym moja noga,
jak synka kocham!, nigdy więcej nie postanie.