Ekstra tradycja - eurosonet
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 20.01.2010 23:17
Działo się, działo w naszej Europie tak wiele
i moc siarczystych zadym przed nami - dopóty,
dopóki ktoś z tworzących tę eurokapelę,
nie zadba o meritum sprawy, czyli nuty,

tak różne. Pewien big fish (stronnictwo Boruty)
rozpłaszczył się w rejsowym po słowiańsku, chryja!
na co aktyw załogi, na tuzin łap kuty,
pożegnał matadora: Adijos Marija!

Zjechały ichnie smerfy furką (ija - ija),
Ważniak lał za Ulryka i za różne bzdety.
Mój ci on, mój! Tak krzycząc - niewiasta owija
obite ciemię chustą. Pracuś! bransolety,

szybciej ofermo! Potem dodaje wyniośle:
Gdzie diabeł sam nie może... Koduj - panie pośle.