mech opada z szyn
Dodane przez RobertRutyna dnia 11.02.2011 21:35
coraz częściej spoglądam w stronę dworca
poranny przeciąg wygania tabory w świat
w plecaku układa się drożdżówka jak kot
na szarej jeansowej kanapie
wybieram się do ciebie wzdłuż torowiska
z dala żegnają semafory z dala dworzec
wygląda jak mała chałupka z dzieciństwa
iskry z pantografu wycinają w powietrzu
lekkie obrazy krew wypełnia naczynia
w rytm stuków za brudną szybą dawne drzewa
dawne pola autostrady muszę je tutaj
zostawić nie wychylać się przez okno
nie brać na poważnie zapuszczonych kibli
oddychać ciepłym powietrzem przedziału rozdziału
a gdy pociąg się spóźni kup colę i czekaj
choć jak niknące osie wagonów ucieka czas