diagnostyka – ciąg dalszy
Dodane przez Papirus dnia 17.03.2011 07:41
poczekalnia I
jeszcze ich nie słyszałem
a już im współczuję
ile pani ostatnio czekała na wizytę?
- trzy miesiące
- to nie tak długo - mój mąż dwa lata czekał przykuty
nim Bóg go do siebie przyjął
a co u pani?
- a to cukrzyca - a to
trochę mnie rozniosło
ale jak się zbiorę to jeszcze mogę wszystko
z resztą - człowiek dziś jest
a jutro nie ma sprawy
wywiad II
panie Piotrze czy teraz pan coś czuje?
- czuję jakby coś zaczęło mnie kusić
żeby załatwić to w inny sposób
na początku suplikacje
potem może silniejszy środek
a teraz?
- teraz myślę że wypominki byłyby lepsze
bo nic nie pomaga
to musi być neurologia
zlecimy konsultacje
- z Bogiem?
podobno i dwa lata ludzie czekają
przez okno III
straszny pan w nietypowym wieku
wyszedł na spacer bez pokrowca
chciałem krzyknąć żeby na siebie uważał
ale był za daleko
żeby cokolwiek mógł mnie teraz obchodzić
zalana ulica
trzeźwieje mi w głowie
noc jest podejrzana
przez okno
zatrzasnąłem się w sobie