przechodzimy
Dodane przez Tomasz Biazik dnia 20.03.2011 09:30
                          Tak to on, poznaje, tam po drugiej stronie.
                          Chód poznałem od razu, sylwetka ta sama.
                          Zamachałem ręką, przystanął, spojrzał w mym kierunku.
                          Tak, sto procent, poznaję,,, twarz jego ta sama.

                          I minęła ta chwila. Ziarn klepsydry parę.
                          Oka mgnienie gdy odszedł. Poszedł w swoją drogę.
                          Czy mnie zauważył? Czy poznał? Zrozumiał?
                          Sam do tej chwili nadziwić się nie mogę

                          Lat minęło przecież już wiele. A jednak,
                          Może się postażał.,, Lecz rysy wciąż te same.
                          Może u mnie na twarzy dostrzegł jakiś grymas?
                          Albo włosy już nie te, trochę posrebrzane.

                          Czemuż się nie odezwał, wciąż milczał przez te lata,
                          Mógł kamykiem choć lekko zastukać w moją szybę.
                          Tam po drugiej stronie, tłum tak samo wielki.
                          Może gwar i hałasy bardziej donośliwe.

                          U nas tutaj spokojniej, nie ma takiej wrzawy.
                          Choć ulicą aut setki przelatuje w chwili.
                          Może większa harmonia, wszyscy ciszej stąpają,
                          A u ramion nosimy skrzydła jak u motyli.

                          Tak to on,,, po drugiej stronie.
                          Gdzie przejście dla pieszych... Sylwetka ta sama.
                          Zamachał ręką, przystanąłem. Chyba poznał.
                          Jego twarz się postarzała. A moja - może wciąż ta sama?