Pantum dla Antoniego Kępińskiego
Dodane przez Remis dnia 03.02.2012 19:29
Dziękuję Panie Profesorze!
Wiem, głow± muru nie przebiję,
lecz może ucho doń przyłożę,
wsłucham się w jego chłodn± siłę.

Wiem, głow± muru nie przebiję...
Dosyć już tego! Wstanę z klęczek,
wsłucham się w jego chłodn± siłę;
usłyszę rechot drobnych pęknięć.

Dosyć już tego! Wstanę z klęczek,
szczyt muru zbliży się nieznacznie;
usłyszę rechot drobnych pęknięć -
oto nadzieja na wspinaczkę.

Szczyt muru zbliży się nieznacznie,
gdy tylko sięgnę po uchwyty.
Oto nadzieja na wspinaczkę
(choć wnęki mog± być jak wnyki).

Gdy tylko sięgnę po uchwyty,
mur będzie moim przyjacielem.
Choć wnęki mog± być jak wnyki,
od ¶ciany już się nie odkleję.

Mur będzie moim przyjacielem.
Dziękuję Panie Profesorze!
Od ¶ciany już się nie odkleję,
lecz może ucho doń przyłożę?