Lawina bezsilności
Dodane przez Edmund Czynszak dnia 14.06.2012 16:27
Stając na placu
skupisku papierowych cieni
zdjęcie z plakatu w czerni
zagubione spojrzenia.
Zerwane skrawki gadżetów
wirują na wysokości wzroku
zagubione w czasie.
Mężczyzna rzuca
pogardliwym uśmiechu
krępując moje ruchy.

Zgiełk nieznanej ulicy
wciska się w szczeliny myśli.
Nieme kuranty zegara
na wieży starego kościoła,
dawno straciły barwę
pozostając w milczeniu.

Świat powolnie przekracza
granice galaktyki mojego istnienia
sylwetki starych kamienic topnieją.
Jestem cieniem który
rozpływa się w zmierzchu.