Wyliczanka
Dodane przez Jacek Mączka Tendzin Tendzin dnia 11.08.2012 14:39

                               Jacek placek na oleju, mama
                               krzyczy, stój złodzieju.


Przyśnił mi się dziadek, ten ze strony ojca,
którego prawie nie pamiętam. W ciemnym
pokoju siedział wyprostowany za stołem.

W mundurze przedwojennego kapitana,
nic nie mówiąc, kiwał na mnie palcem.
Co wieczór, po dwudziestej, wlatuje na werandę

duży czarny chrząszcz i tłucze się ciężkimi
chitynowymi pokrywami o drewno. A później,
gdzieś pod lasem, odzywa się puszczyk.

Nasłuchujemy - przeklęte plemię tragarzy
snów, złodziei znaków. Tak jakby było coś
do odczytania; szum skrzydeł chłodzących

układy scalone komputera, suchy zgrzyt
kredy na szkolnej tablicy.