farao 3
Dodane przez Tomasz Biazik dnia 09.09.2012 00:05
Sagaan.
Tak poznaje.
Kiedyś miałem, starego już skrybę.
On mnie wielu uczył rzeczy.
Nawet, z piasku zrobił rybę.
Znał tajniki życia i śmierci,
Znał też święte znaki.
Podróżował ponad Nilem,
Tak, jak czynią ptaki.
Hefren.
Co ty powiesz?
Skąd ty to wiesz?
Toż to koniec świata.
Przecież skóra, mięso, kości
         Bez skrzydeł nie lata.
Sagaan.
Tak, ni kości ani ciało,
NIC, co na tym świecie,
NIC co materyią ludzką,
Samo się nie wzniesie.
Lecz, żaglowiec, co na słońce,
         I na wiatr, jest napędzany.
Może łatwo to uczynić.
         A to właśnie, jego plany.
Na tym zwoju, co leży w słońcu,
Sam widzisz niezbicie,
         Znajdziesz dla na, no dla siebie,
         Wspaniałe odkrycie.
Kiedy łódź już tą zbudujesz,
I żagiel nałożysz.
Będziesz pływał ponad lądem,
Nie tylko po morzu.
Hefren.
Trudno objąć to rozumem.
Tą wiadomość, te plany.
Widać, ze ktoś chcę nam pomóc.
Uczynić w Egipcie zmiany.
Ale, cisza mi o tym.
Nie piśniesz ni słowa.
Złamiesz nasze układy,
Jutro poleci twa głowa.
Hefren.
Siadaj tutaj na leżaku.
         Ja za tobą stanę.
I wyłuszczaj po kolei,
Co tu napisane.
Na Nubijskich dwóch olbrzymów,
Kiwnął, zaś po chwili.
         By im piwa zimnego ,
Przynieśli w złotej skrzyni.
A był to napój chmielowy,
Z jęczmienia i prosa.
W bawialniach był podawany,
         Za Farao Mendosa.
   Sagaan myśli.