Przypadki szczególne cz.2 czyli: "kiełbie we łbie"
Dodane przez jaceksenior dnia 13.01.2013 10:25
Po zdarzeniu okropnym chwilę rozmyślali
otrząsnąć się z widoku nie jest przecież łatwo
u obojga z wrażenia serca tak waliły
jak naganiacz na łowach gdy macha kołatką
Wybudzone rodziny ze snu głębokiego
do łazienek wbiegały a kobitek wiele
tłuc zaczęło na desce tłuczkami ręczniki
a la kotlet schabowy jak w każdą niedzielę
Zapaliły się światła w całym blokowisku
dzieci płakać zaczęły ze snu wyrywane
inni siedli na łóżkach oczy przecierali
i pytali partnerów co jest kurna grane
O tej porze manewry lub trzęsienie ziemi
koniec świata był bliski pisali prorocy
o tak późnej godzinie Majowie się wściekli
wszystko można zrozumieć ale żeby w nocy
Popieprzyło się komuś a jutro do pracy
trzeba dobrze się wyspać no chyba że może
przepowiednia okrutna lecz by jej zapobiec
obowiązek małżeński czas spełnić w pokorze
Jak przystało na samców do pracy się wzięli
przecież fajna robota przy tym się nie kurzy
powłazili pod kołdry i bardzo się trzęśli
udawali spryciarze że się boją burzy
Nieszczęśliwa zaś para wsparłszy się o ścianę
długo pojąć nie mogła co się dzisiaj stało
byli pewni że szczęście o którym marzyli
zaskoczyło ich nagle acz grozą powiało
Żadna ściana i dziurka nie bywa przeszkodą
nie rozdzieli kochanków choć czasem zezłości
geometria przydatna przy tych rozważaniach
najważniejsza odległość mniejsza od długości