farao 17
Dodane przez Tomasz Biazik dnia 26.01.2014 07:12
Hefren.
To, nie tylko ja.
To wszystko co wiemy,
Zawdzięczamy Laptopowi.
To jego rozum, świat zmieni.
Jego geniusz i inwencja.
Naszej, Izis przesłanie.
Wszystko to, wszystko w harmonii,
Z niebem pozostanie.
Nie złamiemy praw boskich.
Izis wiernie wysłuchamy.
Przekażemy wiadomość w przestworza,
Że my ziemianie, też rozum mamy.
Sagaan.
Nie, to wszystko dzięki tobie.
Umysł twój nie od parady.
Przez całe tysiąclecia.
Pozostawisz po sobie ślady.
My tak, gadu, gadu.
A czas, szybko leci.
Zapomniałem na Ozyrysa,
Że, mam dla ciebie prezencik.
Tu dwie fajeczki wyjąłem,
Com je doma trzymał.
Nabite już obie.
Weź ogień z łuczywa.
Z małej złotej fiolki,
Co ambrozję makową nosiła,
Ochrzciłem obie fajeczki,
By woń stała się bardziej miła.
Nie lubię, za bardzo,
Rozpuszczać młodzieży.
Lecz ty Farao, jesteś geniuszem.
Tobie się należy.
Nie mógł zrozumieć z początku,
Czemum to to uczynił .
Przecież, nieraz widział kapłanów
Z fajkami i opium w świątyni.
Hefren.
Czy to napój boski,
Co go strzegą kapłani ?
Sagaan.
Tak to ten sam kompot,
Który gotuje dla nich.
Oni to palą w swych świątyniach,
W majestacie kapłańskiego prawa.
Dla przeciętnych poddanych,
To jest kryminalna sprawa.
Myslę, że, na tyle się,
Z tobą oswoił.
Że już czas najwyższy,
Wypalić fajkę pokoju.
Nie bierz za dużo dymu,
Wdychaj do płuc powoli.
Jesteś nie wprawiony.
Może ci zaszkodzić.
Gdy kapłani palą sami,
Biorą kropli więle.
Czasami czyste opium
W ich świątyniach się ściele.
A takie jest jago stężenie,
I woń taka jest mocna,
Że z nóg może zwalić.
Obcego wędrowca.
Dlatego do ich świątyń,
Mało i kto chodzi.
Kadzidło ich, jest tak mocne,
Nie wprawionemu szkodzi.
Lepiej powoli,
Delektuj się dymem.
Możesz nawet w trans mały,
Polecieć nad Nilem.
To jest mała dawka,
Królewska, że powiem.
Wcale nie powinna,
Zaszkodzić twej głowie.
Wnet woń oszołomiła...,
Młokosa mego pana.
Daleko gdzieś poszybował,
Twarz jego już roześmiana.