Podniebie
Dodane przez bartoszgomola dnia 25.02.2015 04:55
Podniebie (opcja 1)
--------------------------
Złamałem język na niebie.
Poślizgnąłem się i spadłem
Z księżyca, niby to ostrowy
Pośród wód i pereł czasu.
Wszy-stko człowiek opisał,
Nawet mój gwiazdozbiór lutni,
Który w miłosnym uniesieniu,
Smakuje lepiej pośród pól
latem.
Zebrałem cały atrament,
Który ktoś rozlał na niebie.
Język mój zwinął się w kokardę,
By karty historii niezmienione
zostały.
Tak też bóg zachował stanowisko.
--------------------------
Podniebie (opcja 2)
--------------------------
Złamałem język na niebie,
Poślizgnąłem się i spadłem.
Tak też bóg zachował stanowisko
swoje.