Watry wiatrów
Dodane przez Tomasz Biazik dnia 26.04.2015 08:09
Może dobrze że przez nas przejadą
Taki rekonesans jak w wyścigu pokoju przed laty.
Rozejrzą się trochę, pozwiedzają, zdjęć porobią
I do Berlina, wiatr w uszach, plujuąc na Putina dogmaty.

Szlakiem dziadów i ojców co w morderczym pochodzie
krok za krokiem lecz bystro co by NKWD nie dobiło
Kosząc Niemców, umykając przed swoimi
bo dla ruskich wtedy tak wcale łatwo nie było.

Front był z przodu był przed nimi, tyraliera z tyłu
Machorka, samogon i często broń też do podziału
Za Stalina, za Lenina, na faszystów do Berlina.
I tak musieli iść a w śniegu wiary tyle zostało.

takie czasy , tragizm chwili
kula w głowę kto się wychylił

Ale przeszli, dotarli, SS pobili
Wermacht odparli. Berlin zdobyli.
Sztandary zdobyczne do nóg podeptali
I od Moskwy na wschód... wszystko zabrali.

Takie czasy tragizm chwili
Kula w głowę kto się wychylił.

Na szczęście Austria się jakoś ostała
Nie wpadła w ich ręce, choć też czerwoną być miała

Takie czasy tragizm chwili
Kula w głowę kto się wychylił.

Dzisiaj ich wnukowie całkiem inne plemię
Choć wciąż twierdzą że w ich żyłach krew Wikingów płynie
Nonszalancko od stepów przez Tatarskie pola
Krym i Sewastopol wyzwalają Ukrainę.

Tak sobie ugadali tak sobie wymarzyli
Tak w dumkach w stepie głośno wyśpiewali
Nie ma jak matiuszka nie ma jak Rossija
Trzeba ją powiększyć. No i tak się zagalopowali

Lecz cóż oni mają, co za zbieg okoliczności
Zbieżność lub też zrządzenie losu
bo cóż też wspólnego mają walczący w stepie

Z bandą nieco hałaśliwych Harley komandosów

Ha. Kiedyś były rusznice
Łuki, spisy, berdysze czy buzdygany
A dzisiaj pewnie każdy ma obrzyna
Stalową rurkę kastet ćwiekami nabijany.
ufajmy. Tylko służba graniczna zadowolić się potrafi
Prześwietlając motory detektorem na metale
Ale oni jak zawsze, ale to najzupełniej nic
Nie przejmują się tym wcale a w cale.
Powitajmy więc zaprzyjaźnione Wilki nocy
Jak Dynamo czy innego Spartaka
Ochraniajmy owieczki, pijmy lecz z umiarem
Bo się może wywiązać między klubowa draka