filigranowa dziewczynka z martwą powieką
Dodane przez nonkonformistka dnia 10.09.2015 08:16
w domu rodzinnym rozmawialiśmy wieloma głosami. ja mówiłam 
najciszej. wszystkich nas było kilkanaścioro. jedno szczęśliwe. brat. 
z oszczędności badał nas felczer. zalecał wino pepsynowe 
dla anemicznych dzieci i nowy rodzaj katolickiego 
wychowania. chów wsobny. 
często uczyłam się swojego ciała. pod poduszką 
chowałam lusterko. tylko wargi miały kolor i zapach mięsa. 
nocami natrętna mucha szukała moich ust. nie z powodów erotycznych. 
te zaspakajał ojciec. musiałam ją zabić. jego też. często wspominam okres 
dzieciństwa. świat jest wielostronny. można 
z niego wybrać co się chce. mnie nie cieszyło 
nic. całkowity brak zasad niwelował rozkosz.