Zapowiedź
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
To są przecież groby, mamrocze
dziecko; nie mów tak o górach;
niesiemy drabinę ku wyniosłej
gruszy, jabłko w woskowinę
chroni się przed mrozem;
to jest przecież cmentarz, spójrz,
tato, w obłoki, szkielet
goni szkielet, i jeździec
bez głowy; góry (przez graby)
zdrobniałe, zgrabiałe;
parowozy zatraciły się
w polach po osie, po rdzę.
Za tobą głos ze stacji
krzyżowej, ksiądz ma
mikrofon; to jest przecież miasto
dochodzące z dołu.