Na krawędzi percepcji
Dodane przez Janusz Gierucki dnia 03.02.2016 08:39
Nie lubię słuchać twoich cudzych myśli to samo zło
które ciągle nastawia mnie przeciwko karuzelom
dzieciństwa przesiąkniętych trupim zapachem misia
którego nie zastrzelę już dla ciebie na tym zapitym
gumnie gdzie już tylko dzisiaj ostatni raz
dają cyrk

Gubię się w śmiechu klaunów dlatego uciekam w
retrospekcje obrazów zdartych z ram monideł
smętnych grabarzy wiwisekcji małżeńskich obowiązków
sam z tego smętku poczęty i z którego nigdy się już nie
wyzwolę przemieszczam się na zamkniętej drodze z ust
do kolan tanich dziwek skąpanych bez umiaru
w Pani Walewskiej która jedyna na ojczyzny ołtarzu
dupy potrafiła dawać historii gierojom
i nic jej za to

Jakże mi wspiąć się na wyżynę fenomenologii Hegla
ustawić go z powrotem na głowę i przyjąć do serca ponad
segregacje śmieci wiedzy których nie mam już gdzie składać
jakże nienawidzę ładnych kobiet czytając z ich ust pogardę
ale ja kupię was kiedyś kurwy w pakiecie
kiedy już będziecie stare

Oto dlaczego tobie też nie wierzę bo odwracasz moją uwagę
od spraw którym poświęcony samotnie nadałbym znaczenie
odarłaś z tej tajemnicy mój uświęcony światłocień Rembrandta
którego nie uniosłaś i przedupczyłaś na orgiach Modiego
aż stałem się uchodźcą z twojej oszukańczej miłości
i teraz tylko tego pragnę aby twoje serce

mogło samotnie się zestarzeć