Małe ucieczki z zimnego domu
Dodane przez IZa dnia 04.04.2017 11:08
wyjałowione 
próżnia doskonała 
ty jak wodorost 
zdany na łaskę fal 
ona zimna 
niczym pierś macochy 
przy wrogim obrusie 
pora niedzielnego obiadu ociepla 
przeciwległe krzesła na długość 
parowania rosołu 
wzrok osiąga połowę dystansu 
słowo smacznego 
ukrywa się pod źle złożoną serwetką 
twoje oczy tańczą szelmowską wesołością 
tylko odbiciem w moich 
potrzebujesz rozmawiać 
czasem zasypiać przy mnie