Z lotem ptaka
Dodane przez iśka dnia 27.06.2018 20:05
Za ironii firanką
za jeziora śmiechem
jestem łagodnym
powiewu oddechem

stoję w deszczu strugach
z parasolem w ręku
i nie czuję żalu
i nie czuję lęku

tylko ciszę słyszę
melodyjne brzmienie
wtulona bez reszty
gaszę swe pragnienie

chwytam dźwięczne nuty
serca struny stroję
znikła gdzieś niepewność
wcale się nie boję

z kolejną minutą
cichnie ta muzyka
lecz wciąż nieprzerwanie
swobodnie oddycham

strach stłukłam o kamień
skrzydła swe podniosłam
i lekko do góry
jak Ikar się wzniosłam.