po robocie
Dodane przez Marek_Kucak dnia 04.11.2018 23:35
po robocie deszcz pada na pysk
a czarny bóg pracy jeździ na ugiętych karkach
bat PKB uderza świtem
noc jest dla nocki i głodnych bezrobotnych

nad miastem krążą cumulonimbusy
przekleństwo ogrodników z szarej strefy
wszystko ma naklejoną cenę
a pani sprzedawczyni uśmiech

poszukujący pracy noszą do domu
deszczówkę w wiadrach
podlegli od stu lat orła w sercu
grube ryby węża w kieszeni

nad miasto przyszła nawałnica
a dalej piszą się akty własności
pracowników zgodnych co do umowy
gdy wokół piętrzą się budynki i afery

burza
burzy wisi burzy zwisa i powiewa
maleją raitingi idzie szósty koniec świata
który nikomu się nie opłaca
oprócz wróżek i agencji reklamowych
(a już szczególnie tym na umowie o dzieło)

zrobiłem dziś dziesięć tysięcy kroków
i żaden nie był naprzód
wyzysk wisi
wyzysk żyje
wyzysk zawsze cię dobije

wieczór to pora dnia nie koniec pracy
noc to koniec dniówki nie apokalipsa
wracają robotnicy o mokrych twarzach
to deszcz to tylko jebany deszcz