List do A. Ginsberga
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
cześć palancie to nie ma wina, że
kiedy wreszcie wydali cię, ja już od roku nie czytywałem książek
i pewnie dobrze nic tak nie dzieli mężczyzn
jak poezja - nie forsa, nie stołki, nie dupy
nie więc wiem kim byłeś i czy już dziś gryziesz ziemię
widziałem cię raz w życiu miałeś zamknięte oczy
tudzież inne otwory by sprawy nie przedłużać
widziałem pierwszy raz jak poeta siedzi w medytacji
nic nie mówi nic nie gada tylko siedzi
dziś ja też nie jestem młody moją sempiternę
pokrywają precliny oświeceńsze z dnia na dzień
ani okwiecony, ani oświecony
czy ja kwiaciarz albo elektrownia?
ale byłeś kimś twoja postać
prześwitywała spoza zwałów nie powiem czego
papier jest papierem palant jest palantem
ale dobrze jest być a równie dobrze być zjawiskiem
to jest twoje tego nikt ci nie upaństwowi
nie przejmuj się wiem do ciebie puszą listy tacy różni
nomina sunt odiosa; a czy ja nie jestem różny?