WYSUPŁANY
Dodane przez Grzegorz Moss dnia 27.01.2008 09:44
Wysupłany z przeszłości, nijakości, z popiołu
aktem (pro) kreacji, znajduję wiele sposobów
aby słabym być i nieszczęśliwym, i jeszcze
żeby wzrosnąć w dumę

Podziwiam ciebie, zielonolista irgo, wszetecznico
płożąca się stromą skarpą w obiecaną łaskę
słońca i ewolucji - Jego wyrobników -
z ciemności, z chaosu

Wiem - idziemy przygięci i tam, gdzie Go nie ma
choć zwątpienie przeklęte. I nawet wtedy
nadzieję odprawiamy przygodną
w przyszłość - przeszłość

Z osobna bądź wspólnie, i w tym samym celu
dla równej zasługi sprawiedliwych w cieniu
zwycięskimi żagwiami rozkwitamy
do snu stosem chwały

Wtedy w ostałych rozpustosza się krzyk niepojęty
złowróżbny dla tych, co pobieżnie płaczą
a z głów spowitych ramionami
przepowiednia wszystkim

A jeszcze miało być to, o czym zwykle zuchwali
w głupocie miłej i we śnie, i w strachu
pamiętają. Jeszcze dłoń uważna na zawsze
na skinienie nasze

W złaknionych wszechdrogach zwyczajnie
los w los, twarzą w twarz, życiem w życie
dziwimy się, jak dni wpadają owcze
w prześmiewczą przeszłość

Na nic jednak nie wyrzekamy. Znajdujemy
noc w Tym, którego tak wołamy
że moglibyśmy Go nawet stworzyć
z popiołu - gdyby nie istniał