anatomia wiersza
Dodane przez fabula rasa dnia 17.02.2008 22:47
''Wiersze piszą się na ulicy, chwytają człowieka za kołnierz, albo leją mu się za kołnierz deszczem''

Wilczysko


wiesz, też tak mam. na przykład: rozbieram światło wolno, bardzo wolno
uchylając powieki i kiedy już rozleje się w kałużę muszę na chwile oślepnąć.
mrugam zawzięcie i sto twarzy w sekundzie pojawia się w pamięci:
cudze dziecko, czyjś mąż, matka (jak zwykle w najmniej oczekiwanym momencie)

wszystko po to by znowu zobaczyć. rozpoznać własną rękę
jak kroi powietrze, trzyma lub zwija się w szypułkę, bezradna.
i potem nagle widzę: tu zbiera się ocean, pod tą podłogą
rośnie zimno jak czerw.

liczę okruchy, drobne pieniądze
kiedy uda się zaoszczędzić w sklepie
na serze typu gouda, na słodyczach których się nie zje.

na zewnątrz słońce. można się przejrzeć jak w wodzie
i oślepnąć.