na zwłokę
Dodane przez Papirus dnia 12.04.2008 12:22
radio grało na zwłokę
jak pokój który marznąc okrążałem
jak ucieczka w las o której nie było mowy
jak pragnienie koszmaru
co spełnieniem marzeń ucichło

wiodły mnie zmysły za nos
w nieznane echolokacji i wróżbiarstwu kierunki

drogą byłaś niebezpieczną i pokrętną
prowadziłaś wzdłuż pola minowego
twarzy nieustalonych przez żadne lustro
naszpikowanego gęsią skórką
zawieszoną ciasno pod niebem

tak niechybnie nad tobą stanąłem
że mi się ziemią pod oczami
wspomnieniem odbiłaś