burzenie barykady
Dodane przez arekogarek dnia 28.05.2008 16:16
burzenie barykady


''Choć nikt nas nie zmuszał,
zbudowaliśmy barykadę
pod ostrzałem'' (Anna Świrszczyńska)

stała tu od zawsze
od kiedy pamiętam

pełna dostojeństwa i niepokoju
dawała latem cień

zimą dzieci
jeździły na niej na sankach

smukła samotna
jak latarnia morska

wskazywała drogę
na nasze podwórko

zagubionym wędrowcom
pielgrzymkom komornikom

pewnego gorącego lata
potrzebowaliśmy wiader

do napełnienia wodą
w czasie suszy

grzebaliśmy w jej brzuchu
nie protestowała

cicho jęknęła
i wysypała skarby w nasze ręce

jak opiekuńcza matka
powoli rozsypywała się

gałganami szmatami okładkami książek
mchem rdzą i szprychami

baliśmy się wioząc taczkami
ukradzione cegły i ubrania

kawałki zbroi halabardy
brzeszczoty i krzesła

by nie zauważono
zbyt szybko przemiany krajobrazu

w naszym mieście bez drzew
z więzieniem zamiast ratusza

baliśmy się bardzo,
by nie dostrzegli nas tchórze

i nie skazali bez procesu
na śmierć w zapomnieniu i nędzy

wieczorem gdy nikt nas nie zatrzymywał
opuściliśmy ślepe miasto


kraków, dn. 21 kwietnia 2008 r.