Zaczynam zbierać deski, będę robił teatr*
Dodane przez Tomaszek Halfka dnia 06.06.2008 22:40
Wczoraj, dziewiątego maja, skończyłem z wierszami;
był Kraków i ciemno (jak we wnętrzu noża),
wracałem do domu (wcześniej jakiś spektakl,
lecz nic nie pamiętam).

(...)

Sytuacja w której zaczynają bez powodu:
pierwszy wali w ryj a drugi poprawia,
później tobą rzucają (jak we wnętrzu
złoża), aż - odepchnąwszy cię od siebie -

ten drugi upada (i szybciutko umiera).
Teraz stoisz obok pierwszego z oprawców,
patrzycie spokojnie we wnętrze ulicy.