odblaski
Dodane przez Christos Kargas dnia 26.07.2008 01:14
1.

w sobotnie popołudnie krążysz po deptaku
nie zwracając na nic uwagi; myślisz tylko
o przypadkowej kombinacji liczb systemu
zagrałeś - przegrałeś

szybka jazda rowerem, wiatr dominuje
Ziemia nadal kręci się niestrudzenie
nagle uświadamiasz sobie, że to ty musisz
zmieniać, prowokować, śmiać się i trzymać
głowę wysoko

podkręć basy, poczuj znowu swoje ciało
popatrz wokół, przyjemności nie są za darmo
nie bądź naiwny, pomyślą, że jesteś ofermą
nie wymądrzam się, jeśli chcesz nie czytaj
chodzi mi jedynie o przyjaźń, pokój, respekt
kiedy cwaniacy zniekształcają prawdę
należałoby kogoś obronić i przestać żyć
w bajkach

popatrz słońce chyli się ku zachodowi
nie przegramy, droga jest otwarta
pokaż swój najlepszy znak
i chodź ze mną
jest już sobotni wieczór

2.

w sobotni wieczór, w klubie pośród chaosu
przyglądasz się zdziczałym pierwotniakom
znajomy przechodzi, macha ręką, odchodzi
żadnego sensu, rytm przyśpiesza znacznie
istnieją tylko ciała, przypadkowe styczne

zastanawiasz się, co ma większe znaczenie
położenie gwiazd, czy przyziemna historia
dozgonna miłość, czy zwykłe spółkowanie
większego wariatkowa nie uświadczysz
biją cię, a myślisz, że to ty sam w tańcu

obróć się i oddaj im wiarą jako pretekst
do dialogu, albo do śpiewu waszych dusz
głodnych, jak tygrysice na pustym stepie
wystarczy świadomość, że jeszcze żyjemy
że nie przegramy, bo droga jest otwarta
pokaż swój najlepszy znak
i chodź ze mną
jest już sobotnia noc

3.

sobotnia noc na zegarze ratusza na rondzie
całe życie spędzasz na włóczędze z psem
szczekającym radośnie na przechodniów
wsłuchujesz się sennie w rytm kroków

czuwam obok, kiedy śpisz, zadając kłam
tej historii, według której, oboje jesteśmy
zagubieni w przestrzeni naszych lęków
lecz nigdy nie rozdzieleni; opatuleni
razem w moim palcie, na materacu
moc nieba, wolność wyborów

budzisz się, kiedy słońce wolno wschodzi
i wszystko, o czym marzyłem oddala się
krajobrazy niezamieszkałe
odejdźmy razem
jest już niedzielny poranek