Historia wielkiej miłości
Dodane przez Andy Anderson dnia 03.08.2008 14:29
Ja Pani Wenecję, Paryż, Rzym i Krym
Ja Pani wszystkie perły, brylanty, szmaragdy


Między kołnierzykiem, a rękawem wciąż wierzy w Sekwanę. Między
wtorkiem a czwartkiem(gdy nie wraca do domu) modli się paciorkiem
wyblakłych obietnic. Ufa, że włoskie danie przypomni mu o Rzymie, albo chociaż
o niej.

Ja za Panią to na koniec świata, ja przez Panią z miłości bym zmarł
Ja pokonam jak Dawid Goliata, bym na Panią mógł patrzeć co dnia


Tacy mężczyźni nie znają odmowy, przy takich miękną nie tylko
kolana. Gdy chłopiec kocha na zabój nie ciągnie się go do
kina, parku, kościoła. I wtedy wszystkie jej zazdroszczą, że może
tak jak trzeba, że może z miłości, że może z miłości w Wenecji.

A Ja Panu swe serce oddałam, czas, młodość, skórę gładką i obie ręce
Nasze dzieci odchowałam, rbo ja jestem proszę Pana na zakręcier1;*


Już nie są zazdrosne, z nieukrywaną satysfakcją współczują, pocieszają, bo one
od razu się na nim poznały, bo one zawsze wiedziały, że nie będzie jej kochać,
nie będzie jej kochać na Krymie.



*Cytowany fragment: Agnieszka Osiecka