I CLOSE MY EYES AND JOIN THE VODKA
Dodane przez Rafał Gawin dnia 23.11.2008 23:39
I CLOSE MY EYES AND JOIN THE VODKA


         Czekałem na twój powrót. Było piętnaście minut
         do widoku martwego miasta.

         Marciusz Moroń


Odwrócony kubek, puste strony notesu,
gdzie się miało do odegrania warianty,
gdzie światło wabiło plany, rozpraszane
tysiącem odbić. Piętnaste piętro
to nawet nie przedsionek nieba, choć pewnie
musiałeś to zapisać i teraz niesiesz
w sobie na spotkanie z ojcem. Wszystko
było ci pisane - plamy, solówki o każdej porze -
od czasów, gdy liczył się rock, coraz bardziej
stanowcze i piękne, jak tylko piękne jest ciągłe
"w drodze", czekanie z podniesioną ręką,
następna próba.

      To było jedno z międzylądowań,
      Sztokholm i Justyna, Coffeeshop Company
      i wielki szczery uśmiech, jak na portrecie,
      który twoja matka trzymała na pogrzebie. Samochód,
      rower i mur cmentarza - śmiertelna kolej rzeczy.


Już więcej nie zamkniesz oczu. Brakujące przecinki
Bóg zamieni w gromy i wiersze zasypią nas
jak ziemia trumnę, szczelnie zapieczętowaną przesyłkę
do miejsc, gdzie nie ma początków, gdzie nie będziesz
musiał kończyć w połowie drogi do domu.