Czas marszu plenia
Dodane przez jatoja dnia 11.03.2007 09:59
Płasko, higienicznie i cicho. Oddziałowy stelaż
przywarł do pleców, więc leżysz, niczym pociec
na pordzewiałej siatce do suszenia grzybów.
W oliwkowych rurkach flaneli zagnieździły się
strzałki i piszczele. Paznokcie - czarne główki
bladych larw, uwięzionych w kanalikach plechy.

Balum-balum, po monitorze skacze jasna plamka,
jakby ktoś animował tu odcinki La Linea. Wąż
uformował się z chwil i pełznie, jak wieczność.