antycypacja
Dodane przez Christos Kargas dnia 10.01.2009 00:08
czasami wiatr wojny dociera i do nas
wraz z torami pociągów jałowa pustynia
w umyśle żołnierza zrujnowane domy
słońce wschodzi pośród kurzu i kamieni
ludzie wrośnięci w fotele otwierają
oczy szerokokątnie ku sławnym ustom
pożeraczy sumień wiodących w rankingu
mistrzostw globalnego terroryzmu jednostki
którzy śmiejąc się śmiertelnie rozpoczynają
znowu gdzie bądź wojnę a ich słowa stoją
i rdzewieją jak rozebrane wagony

to tak jak otwieranie McDonaldr's na wsi
popieranie szaleństwa pysznych defilad
stałej rozrywki światowej dyplomacji
podobnej do reklamy oferującej
obywatelowi ucieczkę z rutyny
tak jak wtedy gdy zaciemniło się niebo
a nasze oczy po raz pierwszy łzawiły

ten dzień oślepia mnie jak boskie olśnienie
a ty ucinając rzeki w połowie ranisz
notuję próbę do czarnej skrzynki zdarzeń
smutny żołnierz wchodzi i patrzy nam w oczy
wybielała ofiara wśród zawieruchy
krąży wokoło szukając odpowiedzi
na pytania które bzyczą obok tarczy

nie jest już raczej podobny do człowieka
jego rany upodobniły do konia
nie zobaczysz go w urzędowych papierach
którzy szukają znajdą niewidzialnego
którzy nie znają poznają niewidzialnego
jest on ostatnim zbliżającym się z granicy
prosi o azyl zmęczony znieczulicą
teraz kiedy urny wypluwają mieszkańców
nekropolii dotykamy drzew i prawie
krwawimy tak jak wtedy w ciemnościach miasta
gdy nasze oczy łzawiły po raz kolejny