F1
Dodane przez captain howdy dnia 12.03.2007 21:51
A więc dotarliśmy do pradoliny. Usiądźmy i rozejrzyjmy się - to nie jest to miasto.
Do domu wraca tylko po swoje rzeczy. Dla korytarzy i luster nie ma większego znaczenia,
potrafi przecinać i zniekształcać.


Znam tę historię - błoto, które musiało wyschnąć, cztery pary śladów - pamiętam.
Szliśmy na skrzyżowanie, przy którym rosły wierzby. To dobry rok. Usuwają trucizny
i czyszczą zatoki. Wszystko szerzy się wraz z biegiem rzeki.


Po prostu to powiedz.
Ta pani grała ze mną w szachy. Przeważnie czekała na kontrataki.
Boisz się jej? Czy teraz dostrzegasz już inne wyjścia? Wyjść jest zawsze tyle ile...
...ruchów. A to są pionki. I czarne, kwadratowe plansze.

W tobie rodzi się demon. Popatrz - sam wyznaczasz nowe drogi.
Szukaliśmy kluczy, pojedynczych rozwiązań we wszystkich zamkniętych pokojach.
Nigdy nie dawała za wygraną. Dlatego wciąż nie mogę dosięgnąć lądu.

Teraz rozumiem. Nie znam tego miejsca.