Nawiasem
Dodane przez WE dnia 06.03.2009 20:47
Nie lubię tego, że syf, że brudno,
nie lubię, gdy to całe gówno obija mi się o uszy.
Papier, płótno, kamień - ciągłe umieranie,
głośny krzyk za oknem: stara cię nie kocha,

wydała cię na świat ta straszna ochota
sięgania coraz dalej i wiara w szukanie.
Prawda, coraz więcej mówimy nawiasami:
tam, gdzie da się wepchnąć te senne omamy,

strachy, przywidzenia, które w głównym torze
stworzyłyby zatory, wiry, powikłania.
Zostaje już jedynie rozkosz napatrzenia,

ślinienie się, gdy tylko usłyszy się słowa
wychodzące z ust niespiętych klamrami.